Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wielopak Weekendowy DI

72 808  
257  
Dziś pokażemy wam prawdziwy cud noworoczny, przedstawimy sprytnego policjanta oraz przygody starego Indianina w banku...

Rzecz miała miejsce 31 grudnia. Godzina 22:00. Idziemy świętować Nowy Rok. Niesiemy torby z wódką, sami też nie jesteśmy całkiem trzeźwi. Do celu zostało może z pięć minut drogi. A tu nagle...
...jakieś dziesięć metrów przed nami zatrzymuje się radiowóz. Wychodzi z niego gliniarz i idzie prosto do nas. W głowie - galopada mrocznych myśli. W najlepszym przypadku wymusi konkretną łapówkę, w najgorszym - Nowy Rok za kratkami. A wiadomo, jak rok zaczniesz, taki on będzie.
Gliniarz podchodzi:
- Postawić torby na ziemi!
Postawiliśmy.
- Wyciągnąć ręce przed siebie, złączyć dłonie!
Niedobrze, będą skuwać...
Podszedł, wyciągnął spod pazuchy torbę, nasypał każdemu z nas w garści cukierków i mówi:
- No, to macie swój cud noworoczny.

by Peppone

* * * * *

Tuż przed świętami, po wielu miesiącach rejsu, statek przybił do macierzystego portu. Wszyscy marynarze od razu zeszli z pokładu. Z wyjątkiem jednego, który spokojnie dopijał gorącą herbatę. Widząc to kapitan spytał:
- Pewnie jesteś jedynym, który nie ma rodziny?
- Przeciwnie. Jestem jedynym, który ją ma

by spigi

* * * * * 

Mąż, wychodząc z pracy, dzwoni do żony. Żona widzi, kto dzwoni i odbiera tymi słowami:
- Halo, tu najlepsza żona w mieście.
Mąż na to:
- O, przepraszam, pomyliłem numery.

by Peppone

* * * * *

Kliknij i zobacz więcej!


- Zenek!!! Czy możesz zdjąć już tę cholerną czapkę Św. Mikołaja?
- Dlaczego? Przecież są Święta!!!
- Ale jesteśmy do cholery na pogrzebie mojej matki!!!

by Misiek666

* * * * *

Pewien gliniarz z drogówki regularnie urywał się z roboty, żeby spotkać się z żoną, która pracowała jako dróżniczka na przejeździe kolejowym. Nigdy jednak nie miał problemów, bo zawsze wyrabiał ze sporą górką normę mandatową. W końcu któregoś dnia szef go pyta:
- Powiedzcie mi, Sidorow, tak między nami, jak wam się to udaje z tymi mandatami?
- No jak, jak... Przyjeżdżam do żony, ona opuszcza rogatki na 15-20 minut, robimy swoje, samochody się zbierają. Potem ja wychodzę, ona otwiera rogatki. I zawsze znajdzie się kilku frajerów, co to albo pasów nie zapną, albo świateł nie włączą...

by Peppone

* * * * *

Pijany gostek stoi przed drzwiami i stara się trafić kluczem do dziurki.
- Pomóc? - pyta przechodzący sąsiad.
- No...epppp... Przytrzymaj dom.

by Leszek_z_balkonu

* * * * *

Kliknij i zobacz więcej!


Spotykają się dwie psiapsiuły:
- O, widzę, że ci się przytyło!
- Skądże, schudłam ostatnio. Dwa miesiące temu byłam jak ty teraz.

by Peppone

* * * * *

- Coś taka markotna, Halina?
- Przeżywam wielkie rozczarowanie!
- A co się stało?
- Zakochałam jest w Norbercie, bo był milczący i dobrze zbudowany.
- No i...?
- Okazało, że nie może mówić, gdy wciąga brzuch!

by Leszek_z_balkonu

* * * * *

Pewien bardzo stary Indianin potrzebował pożyczki w wysokości 500$. Udał się do lokalnego banku. Bankier wyciągnął formularz i zaczął zadawać pytania:
- Na co zamierza pan przeznaczyć pieniądze ?
- Na podróż do miasta żeby sprzedać, to co wykopałem z mojej ziemi.
- Jaki proponuje pan zastaw ??
- Nie wiem co to zastaw - odpowiedział Indianin.
- To jest coś wartościowego, co pozwoli pokryć koszty pożyczki, gdyby pan jej nie był w stanie spłacić... Może ma pan jakieś pojazdy?
- Mam pickupa Chevy z 1949 r.
Bankier potrząsnął głową...
- A może ma pan jakiś żywy inwentarz?
- Mam konia...
- Może być - powiedział bankier i przyznał pożyczkę pod zastaw konia. Kilka tygodni później starzec przyszedł ponownie do banku. Wyciągnął gruby zwitek banknotów, odliczył 500$ i naliczone przez bankiera odsetki...
- Tu są pieniądze, które pożyczyłem - powiedział wręczając je bankierowi.
- A co zamierza pan zrobić z resztą pieniędzy? - spytał bankier.
- Włożyć do kieszeni - odparł Indianin.
- A może złożyłby je pan w depozycie w naszym banku?
- Nie wiem co to depozyt...
- Cóż, wpłaca pan pieniądze do naszego banku, my się o nie troszczymy, pilnujemy ich, a jak ich pan potrzebuje, to je pan wypłaca...
Stary Indianin pochylił się w stronę bankiera, spojrzał na niego podejrzliwie i spytał:
- A jaki pan proponuje zastaw?

by meszamorum

* * * * *

Kliknij i zobacz więcej!


- Wczoraj włamałem się do komputerów Pentagonu.
- I co oni robią?
- Co, co... To samo, co my. Czytają JoeMonstera.

by Peppone

* * * * *

A sto wielopaków temu śmialiśmy się na przykład z tego:

30% nastolatków jest prześladowanych.
10% chce popełnić samobójstwo.
Mam Alzheimera.
Czy ktoś jadł bekon?

by nieznam

* * * * *

Hotel w Zimbabwe na brzegach rzeki Zambezi. Widok z okien na las, rzeki, pełno egzotycznych roślin i zwierząt.
W księdze skarg pewna amerykańska rodzina zostawiła notatkę:
''Przyjechaliśmy taki kawał drogi, ale nie byliśmy w stanie zobaczyć krokodyli!''
Odpowiedź zarządu:
''Trzeba było popływać!''

by Peppone

* * * * *

Na autostradzie zdarzył się dziś wypadek.
Próbowałem pomóc ofiarom, ale widok całej tej krwi sprawił, że było mi niedobrze i nie dałem rady.
Powinni dać sobie radę dopóki nie przyjedzie jakaś inna karetka.

by hudziel

 

Tutaj znajdziesz cały Wielopak_weekendowy_CDI.

Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 500 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy! 

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!



Oglądany: 72808x | Okejek: 257 osób


Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało