Moje jeżdżenie to w dużej części korki, poza miastem też jakoś nie sypię i trasę znam na pamięć (dojeżdżam do roboty 50km, codziennie tą samą drogą).
Najlepszym wyjściem, ale równocześnie najdroższym jest tak jak pisali przedmówcy, dwa oddzielne zestawy kół (alu na lato, stal na zimę). Też tak kiedyś robiłem ale jak raz mi się trafiły wielosezonówki w dobrej cenie to wziąłem na próbę i tak już zostało. Nowoczesne wielosezonowe to też nie to co kiedyś, że gorsze do letnich i zimowych jednocześnie. W moim przypadku się sprawdza, w Twoim nie musi
Najlepszym wyjściem, ale równocześnie najdroższym jest tak jak pisali przedmówcy, dwa oddzielne zestawy kół (alu na lato, stal na zimę). Też tak kiedyś robiłem ale jak raz mi się trafiły wielosezonówki w dobrej cenie to wziąłem na próbę i tak już zostało. Nowoczesne wielosezonowe to też nie to co kiedyś, że gorsze do letnich i zimowych jednocześnie. W moim przypadku się sprawdza, w Twoim nie musi