Jako, że moje piwofilstwo zaczęło się niebezpiecznie ocierać o nałóg, postanowiłem a) przejść na bezalkoholowe (ostatecznie da się pić) i b) zrealizować wygraną zawleczkę z Tyskiego. Niestety... zawleczka z wygranego Tyskiego okazała się być też wygrana. I jak tu całkiem przestać?
Inna rzecz, że jakoś nie mam szczęścia do loterii itp.. Poza Tyskim: dawno temu 5-litrowy keg (za kody z zawleczek) i w 2012 12-litrowa paleta (za toż plus szybka odpowiedź na pytanie futbolowe).
Wygranych na koniach w Pardubicach nie liczę, bo to było raz i 25 lat temu.
Inna rzecz, że jakoś nie mam szczęścia do loterii itp.. Poza Tyskim: dawno temu 5-litrowy keg (za kody z zawleczek) i w 2012 12-litrowa paleta (za toż plus szybka odpowiedź na pytanie futbolowe).
Wygranych na koniach w Pardubicach nie liczę, bo to było raz i 25 lat temu.
--
A nade wszystko - słowom naszym, zmienionym chytrze przez krętaczy, jedyność przywróć i prawdziwość. Niech prawo zawsze PRAWO znaczy, a sprawiedliwość - SPRAWIEDLIWOŚĆ. Teraz jest szansa.