I tak nie do pobicia jest ekipa, która przecznicę dalej kilka lat temu montowała jakiś taki blaszany dach,czy opierzenie na domu, już nie pamiętam. W każdym razie walenie młotkiem w blachę o pierwszej w nocy słyszalne było w tych naszych ogródkach spokojnie w promieniu kilkuset metrów..
Tyle,że w dzień bywało +35, więc co prawda z trudem,ale odniesiono się powiedzmy ze zrozumieniem..