Ja też zawsze tyle ważyłam. Ciężko mi było 50 przekroczyć. A od jakiegoś czasu ważę coraz więcej. Póki co stoję na 54,5 kg. Niby fajnie, zawsze chciałam trochę przytyć, ale kuffa poszło w dupę i troszkę mój zajebisty brzuch mi wywaliło, zamiast iść w cycki
A pączka ani jednego nie zjadłam dzisiaj
Tak to jest, jak się do sklepu idzie po 14:00 i się w tłusty czwartek chce pączka kupić