Też nie byłam z tego powodu szczęśliwa, ale musiałam. Bo moje warszawskie koleżanki przypomniały sobie wczoraj, że potrzebują dokumentów z mojego archiwum. Na dzisiejszy poranek
:BMP nic nie mówiła a Tobie powiedziała? To nas nie lubi?
Kaab, jak wczoraj szef radośnie zadzwonił po siódmej, że wyjechał z Kielc i czy dam radę być w pracy na 8:30, równie radośnie odpowiedziałam że jestem w drodze do lekarza i nie ma takiej możliwości. Przestał być taki radosny
Ciągle tu byłam, ale jako czytacz. Dziad sobie wymyślił, że MUSI jechać do Niemiec do pracy i nie mam czasu pisać, bo mam wszystko na głowie. Ale powoli sobie ogarniam i będę miała więcej czasu.
:kaab o czym nie mówiłam? O chmurce? A no nie mówiłam
--
Każdy znaleźć lub kupić chce swój pieprzony raj.