Ja nie chcę na mecz, ale mógłby mnie ktoś na jakiś koncert zabrać

poniedziałkowe tak bardzo nie chciało mi się przyjść do pracy

Mnie również, choć nawet coś w rodzaju słońca rano świeciło

A czy wiecie może co to kurde jest konto oficjalne?

Niestety nie wiem

Śmiem podejrzewać, że to konta jakichś mniejszych lub większych "celebrytów"

czyli my tu jesteśmy nieoficjalnie, i dobrze

Ktoś chyba już gdzieś o to pytał, ale umknęła mi odpowiedź

Podobno trzeba pokazać cycki
http://joemonster.org/phorum/read.php?f=12&t=189567#189570

no to nie mam szans

Tej, nie wyciągamy starych brudów

twórzmy nowe

:bemypenguin Dobra, dobra

A już się bałam, że mnie oszukali i całe pokazywanie na nic

tu byłam!
Tak przelotem tylko, potem wrócę i przeczytam

Tej, sprawa jest. Musicie (bo przecież bardzo chcecie) mi podpowiedzieć. Dziecko moje dostało zaproszenie na ślub swojego ojca. Tatuś z tych wdupiemających, ale pewnie wypadało, to zaprosił. I tu problem. Co młoda ma dać? Prezent, tylko kwiaty, kopertę, laurkę?
Ja dostałam zawiadomienie, więc jeśli pojadę, to jakiegoś badyla kupię, tylko z młodą mam zagwozdkę.
Mamy czas do maja na rozwiązanie tego problemu

Na pewno nie dawałabym pieniędzy. Prezent jeśli już, ale też w granicach rozsądku.
A jeśli chcesz być złośliwa, a tatuś mało się interesuje to dajcie zdjęcie Młodej w ramce, żeby tatuś nie zapomniał jak dziecko wygląda

solidnego plaskacza w pysk niech mu sprezentuje w zamian za tyle zainteresowania

A żona? Nie zapominajmy o żonie, też powinna coś dostać

Kwiatka

a żonie sok jagodowy na suknię ślubną, na dziecko przecież nikt nie będzie się długo złościł

Jak dla mnie to wygłupianie się z prezentem jest zupełnie niepotrzebne. Według mnie - ładna, niezobowiązująca wiązanka jest absolutnie wystarczająca. Można ewentualnie jakąś kartkę okolicznościową.
A jeżeli tatuś oczekuje czegoś więcej, to jest dupkiem. A jak jest dupkiem, to z założenia nic nie powinien dostać

Chociaż zdjęcie jest fajnym pomysłem

:BMP, a co młoda o tym w ogóle myśli? Może nawet kwiatka nie chce dać?

:kaab, zrobiłam koktajl. Smak spoko, tylko pietruszka mnie do tej pory w gardło drapie

wszystkiego najlepszego drogie panie

Dziękuję i


Rozcięłam palca siedząc przy biurku i pijąc kawę. Jak?

Dziękuję również
Lubie goździki

Paulka - ale rozumiem, że robiłaś z natki?
Można ten koktajl przez siteczko - może będzie lepiej.

Z natki. Próbowałam ale miąższ pomarańczy też zostawał. Ale potencjał jest, tylko muszę coś pokombinować

To osobno zblenduj pietruszkę, odcedź i dodaj do reszty

Tak coś właśnie myślę

Ale fajna sprawa mi się trafiła. Kilka dni temu napisał do mnie jeden z zacnych, starszych bojowników. Szuka informacji na temat swojego pradziadka, który po powstaniu styczniowym wyemigrował do rumuńskiej miejscowości Jassy. Tam pracował w szpitalu, tworzył środowisko polonijne, jakąś bibliotekę itp. I czy znałbym kogoś, kto mógłby pomóc w ustalaniu detali na temat życia emigracyjnego pradziadka. Kojarzę jednego kumpla, który ma jakieś znajomości w Bukareszcie. Puściliśmy wici. Gość z Bukaresztu zna gościa z Cluj Napoca, który zna gościa Tulcea, który zna typa z Jassów, którego rodzina od dawien dawna związana jest z tym szpitalem i coś im się kojarzy historia Polaka z drugiej połowy XIX wieku , zobaczymy co będzie dalej