SKARGA MORDERCY
Zamieszkały stale w Drohobyczu majster szewski Jan Haraszyn, zgłosił się w dniu 13 grudnia ubiegłego roku do wojska jako ochotnik, w dwa dni jednak później odesłano go z powrotem do domu, jako zupełnie niezdolnego do służby wojskowej. Kiedy Haraszyn wrócił niespodziewanie do domu około godz. 10 wieczór, zastał mieszkanie zamknięte i dostał się dopiero po długiem pukaniu do wnętrza, gdzie oprócz żony zastał także pomocnika krawieckiego Antoniego Maszka w bardzo niekompletnym stroju.
Na natarczywie zapytanie Haraszyna, co tu robi, odparł Maszek wykrętnie, że właśnie przyszedł przed chwilą i obecnie zmienia bieliznę aby brudną oddać jego żonie do prania. Odpowiedź tę zbiła jednakże cynicznie sama Haraszynowa, mówiąc otwarcie, że „Maszek jest jej kochankiem, oraz że u niej na stałe zostanie!”
Następnego dnia przyszło między małżonkami do kłótni i bójki, w czasie której Haraszyn, otrzymawszy policzek, porwał w uniesieniu za pogrzebacz i wymierzył nim ośm uderzeń w głowę żony, kładąc ją na miejscu trupem. Dokonawszy zbrodni Haraszyn wybiegł na podwórze i rzucił się w celu samobójczym do studni, skąd go jednakże zdołano żywcem wydobyć.
Po dłuższem śledztwie i rozprawie, sąd obwodowy w Samborze uwolnił Haraszyna od winy i kary, przyjmując, iż podsądny dokonał swej zbrodni w chwilowem pomieszaniu zmysłów.
Po ogłoszeniu wyroku uwalniającego Haraszyn zgłosił wniosek o wdrożenie postępowania karnego przeciw Maszkowi o cudzołóstwo.
Skutkiem tego Maszek stanął wczoraj przez sądem wojskowym, który uznał jego winę i skazał go na dwa miesiące aresztu garnizonowego, obostrzonego odosobnieniem przez pierwsze i ostatnie 14 dni odbywania kary.
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 1-08-1917
https://100lattemu.pl