Przez długi czas wydawało mi się że polska ma monopol na dziwne rozmieszczanie znaków drogowych ale dzisiaj telegraph.co.uk wyprowadził mnie z błędu.
Brytyjczycy widocznie postanowili że będą z nami konkurowali. Znaki stoją na Stratton Road w Chorlton w Manchesterze i jeden z nich ogranicza prędkość do 30mph drugi do 20mph.
Jeden z mieszkańców tak się wypowiada na ten temat: "To dosyć niedorzeczne i na początku zastanawiałem się czy to nie jest jakiś żart. Nie wiem którą prędkość rada chce wypróbować i wprowadzić ale może jest to prosty test IQ dla zmęczonych kierowców."
Brytyjczykom do polskich absurdów drogowych jest jeszcze daleko ale trzeba powiedzieć że się starają.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą