< > wszystkie blogi

Z sejfu Nowego Ruskiego

Humor rosyjski i być może inne opowieści

Humor rosyjski (727)

12 listopada 2007
Może się zdarzyć, że HR będzie się pojawiał najpierw na blogu, potem na forum - a to w celu zwiększenia czytelności bloga :P
I. Bajkowy Uciekając od księcia, Kopciuszek zostawił drugi but na podłodze, spódniczkę na żyrandolu, bluzkę na komodzie... Ale o tym bajka milczy. II. Porównawczy Zrozumieć kobiecą logikę jest równie łatwo jak grać w bilard sześcianami. III. Sąsiedzki Sąsiedzi z góry tańczą czaczę, z lewej wymieniają rury, z prawej się kłócą... jak w takich warunkach ćwiczyć grę na perkusji?! IV. Wiadomości z Czelabińska W Czelabińsku miejscowi twardziele wkładają pistolet od dystrybutora do baku nie odkręcając korka. Dzieci twardzieli czelabińskich jedzą Kinder-niespodzianki razem z fantami. Czelabińscy skini nie golą głów. Oni się oskalpowali. Czelabińscy nauczyciele matematyki zadają do domu równania trygonometryczne w pierwszej klasie. Czelabińscy adwokaci nie tylko ściągają ze swoich klientów ostatni grosz, ale są jeszcze zwolennikami kanibalizmu. Czelabińscy inteligenci co roku urządzają tradycyjne polowanie z nagonką na wszystkich, którzy się jeszcze nie zapisali do biblioteki. Czelabińscy narkomani wkładają sobie marychę w nos, odpalają i tak się zaciągają. Czelabińskie babcie klozetowe nie myją podłóg w toaletach. Po prostu wylewają kolejną warstwę betonu. Czelabińskie ptaki odlatują na zimę. Na północ. Czelabińscy skoczkowie narciarscy nakładają narty zagiętym końcem do dołu. V. Wizowy Aby dostać wizę do USA, należy oddać do analizy DNA oraz dać sobie pobrać odciski palców i skan siatkówki. Dla wygody można wysłać oko i palce pocztą. VI. Internacjonalistyczny Prezydent Gruzji jako gwarant konstytucji powiadomił naród, że okres gwarancji się skończył. VII. Zmiennoczasowy Kiedyś dziewczyny rumieniły się ze wstydu, dziś się wstydzą, kiedy się rumienią. VIII. Sanatoryjny Pojechał Ormianin do sanatorium i prowadzi dziennik: Poniedziałek: Jest wspaniale! Wtorek: Jest bardzo dobrze. Środa: Jest dobrze. Czwartek: Zaruch@łbym. Piątek: Oj, zaruch@łbym. Sobota: Ajajaj, jakbym zaruch@ł! Niedziela: Dopadło mnie trzech Gruzinów... :peppone
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi