< > wszystkie blogi

Nowy rok, starsza wersja starej mnie

11 stycznia 2018
Nowy rok, nowe możliwości, stare problemy i trochę starych presji.


Miał być nowy początek, jest kontynuacja starej telenoweli. Mam wrażenie (od dawna, nie oszukujmy się), że każdy układa sobie jakoś życie, (czytaj: jest szczęśliwy, na swój sposób) każdy, oprócz mnie. Jestem dziwna. Jestem bardzo niepewna siebie. Jestem nudna i takie też życie na razie (?) prowadzę.
Wyszłam z głębokiego dołka, ale nie do końca widzę drogę przede mną. Czy nie spadnę znów w przepaść? Czy światełko nie zgaśnie w najmniej odpowiednim momencie? Czasami myślę sobie, że są ludzie głupsi ode mnie, brzydsi, mający mniej zdrowia, mniej pieniędzy. Chcę tylko poprawić sobie humor. Ale nie, to tak nie działa. I być może Ty - który to teraz czytasz - doskonale wiesz o co mi chodzi.
K. ostatnio zapytał czy biorę jakieś leki, zapytał o moje zdrowie. Po co? Zwykła ciekawość? Deczko troski? Wiecie co? Chcę tylko, żebym znów czuła energię i szczęście. Chcę czuć się ważna, chcę pomyśleć czasami o sobie, a nie myśleć ciągle o innych. Chciałabym, żeby K. znów był taki jaki był. Żeby był... Nie, B.! Nic już nie będzie takie samo. Ale w sumie... Nie musi. Ale niech 2018 będzie, po prostu, lepszy... Dobry. Ważny.
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi