Sala lekcyjna. Nauczyciel pisze na tablicy: LEKCJA WŁOSKIEGO
Nauczyciel: Dobry wieczór uczniowie, witajcie na drugiej lekcji języka włoskiego, który pomożemy wam doszlifować. W zeszłym tygodniu zaczęliśmy od podstaw i nauczyliśmy się jak jest po włosku "łyżka". Ciekawe ilu z was to pamięta...
Wszyscy uczniowie (a jest ich 6) się zgłaszają
Uczniowie: Si! Si! Si!
Nauczyciel: Nie wszyscy naraz... Guseppe.
Guseppe: Guideno!
Nauczyciel: Doskonale, Guseppe. A mówiąc po włosku: Monto bene, Guseppe.
Guseppe: Muchias gracias, siniore, gracias le studa du niele.
Nauczyciel: W tym tygodniu poznamy zwroty przydatne do nawiązania rozmowy z Włochem. Na początek spróbujmy powiedzieć skąd pochodzimy. Ja na przykład powiedziałbym: Sono Englese de Gerard's Cross. Jestem Anglikiem z Gerard's Cross. Powtórzmy razem.
Wszyscy: Sono Englese de Gerard's Cross.
Nauczyciel: Nienajgorzej. Weźmy teraz kogoś innego. Pan Mariolini. Skąd pan pochodzi?
Mariolini: Z Neapolu.
Nauczyciel: Pan jest Włochem.
Mariolini: Si.
Nauczyciel: A więc pan powie: Sono Italiano de Napoli
Mariolini: Ah, capista siniore, mile gracias.
Uczeń podnosi rękę.
Uczeń: A preponare, Siniore. A noncore seno parle mante sinior quenon si pos sone Italiano di Napoli quanto li la Itale di Milano ?
Nauczyciel: Przepraszam, ale nie zrozumiałem.
Wstaje Helmut, ubrany w narodowy strój Bawarii.
Helmut: Bitte main herr, Was ist das word fur Muttefich?
Nauczyciel: Helmut, idź na zajęcia z niemieckiego.
Helmut: (wychodząc) Ah, danke.
Guseppe: Kolega powiedział: Dlaczego mam mówić, że pochodzę z Neapolu, skoro mieszkam w Mediolanie?
Nauczyciel: Powiedz koledze, że skoro mieszka w Mediolanie, musi powiedzieć: Sono Italiano di Milano.
Uczeń: A, Milano eta dol mendie di Napoli!
Rozpętuje się kłótnia po włosku miedzy uczniami, Nauczyciel wygląda na zdezorientowanego.
Guseppe:Powiedział, że Mediolan jest ładniejszy od Neapolu.
Nauczyciel: Jak to, stopniowania jeszcze nie przerabialiśmy!
Wszyscy się kłócą w typowo włoski sposób, jeden z nich wyciąga gitarę i zaczyna grać jakąś włoską melodię. Nauczyciel załamany siada na krześle. Słychać odgłos zarzynanego prosięcia.
Koniec.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą