Próba mikrofonu w Radio Maryja
MYSZON7
·
6 stycznia 2002
13 961
3
11
Studio radiowe.Przed nadawanym bezpośrednio wywiadem z siostrą zakonną spiker na życzenie operatora dźwięku robi próbę mikrofonu;
- Raz, dwa,raz,dwa...
Operator mówi:
- Daj teraz spróbować siostrzyczce.
Ta troszkę spięta:
- Zdrowaś,zdrowaś,zdrowaś...
Bohater Związku Radzieckiego
Pewien Rusek złowił w rzece złotą rybkę.
- Puść mnie, a spełnię twoje jedno życzenie.
- No, ja nie znaju, u mienia krasiwaja żenszczina, nieskolko diengów... niczewo ja nie patribuju. A możet byt... uże znaju! Ja chaciu bohaterom ZSRR stać!
W jednej chwili pojawiają się wokół czołgi, w rękach ruska dwa kałasze, a pół metra przed nim pojawia się gąsienica Tygrysa. Rusek widzi, ze to śmierć zagląda mu w oczy i krzyczy:
- Job twoju mać, posmiertno priznajut!!!
Joe Monster, pogrążony w bólu i cierpieniu, chciałby na ręce pana ex-prezydenta USA złożyć szczere kondolencje z powodu zgonu pieska. To wielka strata dla mnie samego, mojej rodziny, mojego miasta, mojego kraju.
W nieutulonym żalu zaczytywałem się w informację którą podał za agencjami światowymi PAP. Dołączam się niniejszym do grona pogrążonych w żalu przywódców duchowych oraz politycznych tego świata.
Buddy, pies byłego prezydenta Billa Clintona, został zabity przez samochód w pobliżu domu Clintonów w Chappaqua, w stanie Nowym Jork - poinformowała w czwartek policja.
Funkcjonariusz policji powiedział, że Buddy - brązowy retriever - w środę po południu wybiegł na ruchliwą drogę wprost pod koła samochodu. Kierowca, którego personaliów nie ujawniono, nie był winien wypadku i nie miał możliwości, by go uniknąć.
Rzeczniczka Clintona Julia Payne powiedziała, że ani byłego prezydenta, ani jego żony senator Hillary Rodham Clinton nie było w tym czasie w domu.
Państwo Clintonowie w oświadczeniu przekazanym przez rzeczniczkę wyrazili smutek z powodu straty oddanego towarzysza, który dostarczał nam wiele radości. (mk)
Przepraszam niniejszym za spóźnienie ale niestety samolubnie byłem wtedy na urlopie i oddawałem rozkoszom cielesnym.
Zapraszam was, moi drodzy do dołożenia i swojej cegiełki do tych skromnych kondolencji.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą