Do Krakowa mam zawsze wielki sentyment i bardzo chętnie tam wracam. Nawet w wirtualny sposób zaglądając na Uniwersytet Jagielloński. Bo to dziś dowiemy się jak tam profesorowie zachwycają swoich studentów zachęcając ich do chodzenia na zajęcia. Fililogia, prof. X:
Wykładowczyni, której zajęcia wypadały w tej samej sali co naszej grupie:
- Znowu skończy się na zajęciach w knajpie. Żeby chociaż dyrektor zwracał koszta reprezentacyjne!
Fililogia, prof. X:
O walorach nowego podręcznika:
- Teksty nudne, a dialogi bez sensu, ale skserujcie i tak...
Fililogia, prof. X:
- O, a w ten sposób możecie się odezwać do pana, który jest żonaty, ale zachowuje się wobec was bardzo nieżonacie.
Fililogia, prof. X:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą