Korespondent Pepponow z agencji TASS donosi:
Stosunki rosyjsko-rosyjskie
Lekcja rosyjskiego. Nauczycielka oznajmia:
- Dzisiaj będziemy się uczyć odmiany czasownika przez osoby. Przykładowo: ja stoję, ty stoisz, on stoi, my stoimy, wy stoicie, oni stoją. Wowaczka, powtórz!
- Wszyscy stoją.
by Peppone
- Co to takiego kompromis? Jeśli mąż chce spędzić wakacje w górach, a żona nad morzem - to kompromis jest wtedy, kiedy cała rodzina jedzie nad morze, ale mąż może wziąć ze sobą narty.
by oldbojek
- Słyszałeś, Aerofłot zaczął zatrudniać tylko brzydkie stewardessy.
- Dlaczego?
- Jedna brzydka zastępuje dwie ładne.
- Jak to?
- Brzydkich tak często nie wzywają.
by Peppone
- Cześć stary, jak tam u ciebie?
- Co głupio pytasz, w tym samym kraju żyjemy.
by cieciu
Komendant policji do podwładnego:
- Iwanow, przez pół roku nie rozwiązaliście ani jednej sprawy!
- Jak nie?! Rozwiązywałem i od razu rozstrzeliwałem!
by Peppone
Żona do męża:
- Jesteś jak Juliusz Cezar.
- ???! No dzięki...
- Robisz trzy rzeczy na raz: siedzisz w klopie, palisz i czytasz...
by lary
Wystawiać rakiety plot na salonie lotniczym to mniej więcej tak, jak na lekarskim sympozjum reklamować trumny.
by Peppone
Pesymista: - Jebie mnie ta robota!
Optymista: - A mnie zadowala :)
by skaut
Internacjonalistycznie
Jedzie kowboj prerią. W pewnym momencie koło ucha mu przelatuje strzała. Kowboj wzrusza ramionami, jedzie dalej niespiesznie, mruczy pod nosem:
- Apacze...
Jedzie sobie dalej. W pewnym momencie koło ucha mu przelatuje tomahawk. Kowboj wzrusza ramionami, jedzie dalej niespiesznie, mruczy pod nosem:
- Komancze...
Jedzie sobie dalej. W pewnym momencie koło ucha mu przelatuje zużyta prezerwatywa i z obrzydliwym chlapnięciomlasknięciem ląduje na końskim grzbiecie. Kowboj przerażony pogania wierzchowca i krzyczy:
- Gruzini!!!
by Peppone
Czukcza to bardzo dobry śpiewak. Co zobaczy - o tym śpiewa... Nie daj Boże pójść z nim do sauny
by oldbojek
Do Gabinetu Owalnego wbiega doradca Clintona i informuje go, że impotenci-zawistnicy postanowili zdjąć go z urzędu. Clinton chwilę się zadumał:
"Zadzwonię do Borysa Nikołajewicza Jelcyna, zapytam go o radę".
Godzinę po rozmowie z rosyjskim przywódcą Clinton pojawia się w Kongresie, wchodzi na mównicę, ściąga spodnie i wykłada interes. Jeden z kongresmenów pyta:
- Co, rąbiemy?
- Nie, SSIECIE! Czołgi właśnie podjeżdżają.
by Peppone
Kącik humoru sponsorowanego:
Wyczołguje się pijany w trupa Nowy Ruski z knajpy, zmierzając na czworakach w kierunku postoju taksówek woła:
- Płacę paczkę baksów temu, kto mnie odwiezie do domu!
Zbiegło się towarzystwo, pytają, gdzie go wieźć, na co on odpowiada:
- Myślicie, że płaciłbym paczkę baksów, jakbym pamiętał, gdzie mieszkam?!
by Peppone
POLECAMY: Dżizas - nie wie kim jest i gdzie jest. Generalnie wie, że nic nie wie. Ma wrażenia... Żyje ideami, bo gdyby nie one, to by spał i nic nie robił. Lubi twarożek z chipsami. Chcesz go poznać? To wejdź na: |
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą