Tak przy okazji trwania Tour de France 2007 wpadki komentatorów z różnych kolarskich klasyków:
Małe objaśnienie:
Komentatorzy Eurosportu:
TJ - Tomasz Jaroński
KW - Krzysztof Wyrzykowski
AP - Adam Probosz
SB - Stanisław Brzósko
CZ - Cezary Zamana
IB - Igor Błachut
i jedziemy:
Criterium Internationale 2003
Złapał gumę, no i to był efekt tej słabszej jazdy.
Dookoła Flandrii
TJ: 12,3 - to największe wzniesienie na tej górze.
Tour de Romandie 2003
TJ: Zaczynam się plątać, jak poseł Ziobro.
Tour de Romandie 2004
CZ: Kiedy forma kolarza jest na najwyższym szczycie.
TJ: Premia górska Crans Montanne jest na 1500m n.p.m., a miasto, gdzie zaczął się podjazd na 500m n.p.m., a więc kolarze mają 1000km wspinaczki.
Giro d’Italia 2004
TJ: Na dobrą sprawę to wyskoczył tak, jak diabełek z pudełka.
TJ: Masz rację, masz rację. Tak tego Illiano rozłożyłeś na czynniki pierwsze.
TJ: I teraz zaczyna się już finałowy finał.
SB: Jest trochę luk i w składach ekip i samych kolarzy.
Tour de France 2004
TJ: (opowieść) A Ryszard Szurkowski, pamiętam, w jednym z wywiadów, bardzo dowcipnie to wszystko spuentował. (...) Pytany o to:
-Jeździł Pan przez wiele lat z kolarskim peletonem, zwiedził Pan dziesiątki krajów, kilka kontynentów, tyle Pan widział. Co Pan najbardziej zapamiętał?
A Ryszard Szurkowski na to:
- Przednie koło.
KW: Może ich przewaga wynosi już 30s, a może zbliża się już do pół minuty.
KW: Bez wspinaczek pod górę, bierzemy pod uwagę tylko wspinaczki płaskie.
KW: Ivan Basso też ze swoim chłopczykiem, a może dziewczynką? Nie wiem, nie widzę z tej perspektywy.
Vuelta a Espana 2004
TJ: Meta była 3km przed metą.
TJ: Oczywiście, jeśli Heras przejdzie do ekipy Roberto Heras’a.
Skoda Auto MTB GP
dziennikarz TVP: Nie było Marka Galińskiego, 3 - krotnego olimpijczyka z Aten.
Giro d’Italia 2005
CZ: Wygląda na to, że zlekceważyli tego kolarza.
TJ: Ależ ty jesteś brutalny.
AP: ... Założył swoją firmę.
TJ: Cieszę się, że założył swoją firmę. Gorzej by było, gdyby założył cudzą firmę.
Tour de France 2005
KW: Słusznie, teraz popatrzymy przez godzinkę, później Ty chciałeś gdzieś pójść, czy ja miałem gdzieś pójść. Już nie wiem. Tak mówiłeś.
TJ: Pójść na pocztę, coś zjeść.
KW: Ha, ha. Tak się mówiło:
- Gdzie idziesz?
- Na pocztę.
TJ: Będziemy pracować dzisiaj "na dwie marynarki". Wiesz, jak się pracuje "na dwie marynarki"?
KW: Nie.
TJ: Masz w pracy dwie marynarki. W jednej chodzisz, a drugą wieszasz na krzesełku. Jak przychodzi szef i mówi :
- No, gdzie jest ten Wyrzykowski?
To kolega, czyli ja, mówi:
-No, gdzieś musi być, bo przecież marynarka wisi.
KW i TJ: Aresztowano pana Frigo (...), teraz zatrzymano panią Frigo na przesłuchanie (...), zatrzymano też Rumsasa, ale go wypuszczono.
TJ: A z tego wszystkiego siedzi tylko poseł Pęczak.
KW: Telesłuchacz.
MŚ Madryt 2005
KW: Piil, o którym troszkę zapomnieliśmy, ale wciąż pamiętamy.
Paryż - Nicea 2006
IB: A może Augé będzie pierwszym liderem klasyfikacji górskiej.
TJ: Brawo! I tutaj wygrał pan telewizor!
TJ: Chciałbym, żebyśmy porozmawiali o cyklu UCI Pro Tour, który zaczął się dzisiaj. Zaczął się wczoraj. W zasadzie zaczął się w niedzielę tym prologiem.
TJ: Wspólnie razem.
Tirreno - Adriatico 2006
TJ: Jaksche musiałby dziś zająć drugie i trzecie miejsce, co oczywiście jest niemożliwe.
Mediolan - Sanremo 2006
TJ: Podkreśliłem to sobie wężykiem.
KW: Co?
TJ: Będą grać na dwóch fortepianach i wcale nie musi wyjść z tego fałszywka (powiedział to chwilę wcześniej KW)
KW: (o kolarzu, który w ucieczce pilnował interesów swego lidera) On jest tutaj kontrolerem ... nie wiem jak go nazwać ... dyżurnym ruchu.
c.d. być może n.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą