Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Poranne zamotanie XIII

29 680  
13   4  
Kliknij i zobacz więcej!Jak najlepiej obudzić śpiocha? Delikatnie potrząsając, czy wydając zdecydowane polecenie? A może pukać do skutku? Dziś kilka ciekawych metod. Ale także i bredzenie przez sen się tu trafi...

Będąc na wycieczce szkolnej położyłyśmy się późno spać. Nagle w nocy koleżanka zerwała się z łóżka i zaczęła zwijać kołdrę, żeby ją zrzucić na podłogę (z łóżka piętrowego). I taki oto dialog:
[J]a: Co Ty robisz?
[K]oleżanka: Hmm. Nie wiem.
[J]: Emm. Brałaś coś? Widzisz jakieś krasnoludki?
[K]: Nie.
[J]: A białe myszki?
[K]: Nie.
[J]: A potwory?
[K]: Tylko siebie.
[J]: To idź spać.
[K]: Spoko. Po czym runęła jak długa na łóżko.
Rano oczywiście nic nie pamiętała i nie chciała wierzyć w moją opowieść.

Innym razem (też na wycieczce) trzy moje współlokatorki spały, natomiast ja i koleżanka rozmawiałyśmy jeszcze. Nagle jedna z dziewczyn zaczęła krzyczeć (na kogoś chyba), brzmiało to jak ’Łubugsfkjsclaanjknf!!’. Chwila ciszy. ’Łusd!’. Potem nie mogłyśmy jej obudzić, a ja bałam się w nocy przy niej przechodzić.

by Smerfetka683 @

* * * * *

Sytuacja miała miejsce dwie noce pod rząd. Zaczytany wtedy byłem w "Czerwony Sztorm" Toma Clancy’ego. I prawdopodobnie stąd teksty którymi w nocy dobiłem moje Kochanie...
Otóż przebudzam się na kilka sekundek i moje Kochanie to wyczuło więc zapytało się mnie:
- Co jest Kotek? - a ja na to:
- Kochanie którą flotą dowodzisz?
Lecz tak naprawdę dobił ją tekst z nocy następnej.
Przebudzenie:
- Kotku nie możesz spać?
No i dowaliłem:
- Przekaż lotniskowcom żeby przesunęły się na prawą flankę i wysłały szpaki (do dziś nie wiem jakie znowu szpaki) na czereśnie.
Następnego dnia już nie znalazłem książki.

by StiVen

* * * * *

Co rano budzę mojego męża, który nienawidzi rano wstawać i przez pierwsze trzy budzenia wydaje z siebie wyłącznie jakieś nieartykułowane pomruki, przez które przebija coś jakby "Jeszcze pięć minut". Któregoś razu musiałam mu się wydać bardziej namolna niż zwykle ponieważ chcąc się mnie pozbyć mruknął "Idź, sprawdź ilu naszych klientów nosi dredy". Oczywiście nie mieliśmy żadnej firmy, a w związku z tym i żadnych klientów. Zaciekawiona pociągnęłam dialog:
- Jakich klientów kochanie?
Na co mąż (dalej przez sen):
- Nie wiem, przecież to ty jesteś ornitologiem.

by Humo

* * * * *

Kiedyś w czasach tuż po szkole, moja ukochana pracowała w barze na stacji benzynowej (czynnej 24h), a że miała same nocki często przysypiała za barem, a nieliczni klienci budzili ją pukaniem w bar i składali zamówienie.
Któregoś poranka obudziłem się ok. 7 patrzę, a obok kochanie moje smacznie odsypia nocną zmianę. Do dziś nie wiem co mnie naszło, ale nagle trąciłem ją w ramie i podniesionym głosem zawołałem:
- Dwa hamburgery, kawa i cola!
Efekt był natychmiastowy i przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, ukochana zerwała się wyskoczyła z łóżka i pobiegła do kuchni gdzie się obudziła.
Potem śmiałem się już tylko ja, ale więcej już tak nie robiłem.

by LordFoul

* * * * *

Wcześnie rano mamy do szkoły (7:30). Jeszcze nieprzytomny idę do sklepiku i mówię "Bułkę z kanapką i szynką." Nawet nie wiecie jacy ludzie są bezlitośni. Śmiali się kilka minut, a potem kumpel mi to cały czas wypominał.

by Atlas1 @

* * * * *

Ostatnio miałam dziwny sen. Co ciekawsze nawet go pamiętam. Śniło mi się, że byłam na jakimś małym wiejskim dworcu kolejowym, gdzie miałam kupić dla matki bilet z Puław do Kalisza przez Toruń. Niestety stan mojego portfela wynosił ok. 10zł, więc nie było mnie stać. Baba w kasie zaczęła się na mnie mocno wydzierać, a ludzie w kolejce byli juz nieźle zdenerwowani. W tym właśnie momencie moja wspaniała matka przyszła mnie obudzić do roboty, na co usłyszała prawie wrzaskiem: "Spokojnie matka, przecież właśnie do ciebie dzwonię spytać co mam zrobić z tym cholernym biletem!".

by Mariska

* * * * *

Pewnej nocy koleżanka podczas snu spała z dziwnie podwinięta ręką. Ręka jej zdrętwiała i podczas przewracania się na bok wylądowała (ręka) nad głową koleżanki, w taki sposób, że dłoń opadła jej na twarz. Koleżanka obudziła się przerażona myśląc, że ktoś ja atakuje i zaczęła wałczyć z ręką. W zdrętwiałej ręce nie miała czucia, więc walka trwała aż jej czucie zaczęło wracać. W tym czasie waliło to dziewczę ręką o ścianę jak mocno się dało. Siniaki schodziły jej kilka tygodni.

by Monika.Jot @

* * * * *

Śpię z moim chłopakiem. Nagle nad ranem czuję, że mnie szarpie. Przebudziłam się, a on siedzi na łóżku, potrząsa mnie za ramie, wskazuje w kąt pokoju i mówi przejętym głosem:
- Patrz, tam jest wiolet! No patrz uważnie, no wiolet tam jest!
Po czym pada na łóżko i zasypia. Rano oczywiście nic nie pamiętał.

by Scream99 @

* * * * *

Śpię sobie spokojnie i nagle słyszę wkurzony głos:
- Proszę obudzić tego człowieka!
Zląkłem się niezwykle, bo był to głos dr W., który bezlitosny jest i nie przebacza nigdy. Szykowałem się na dłuższy wykład o moim chamstwie jak również na sugestii, że na egzamin nie mam o co przychodzić, ale skończyło się na:
- Kawa. Albo więcej, albo mocniejsza.

Znów zasnąłem i słyszę nagle rechot. Otwieram oczy i widzę dr C., który się ze mnie śmieje. Chcę coś powiedzieć, ale dr przerywa:
- Spokojnie, spokojnie, proszę się nie denerwować. To normalna reakcja organizmu. Pan, jak sądzę, pracuje na nocnej zmianie?
- Eeee... Nie.
- A rozumiem. Czyli po prostu pan się upił.
- Nie, nie.
- No to z panem?
- Uczyłem się.
- Czego?
- Prawa pracy.
- O Boże, straszny przedmiot! Ja kiedyś egzaminu z tego nie zdałem. Wyłożyłem się na odprawie pośmiertnej.
- A ja na kobietach w ciąży (miałem na myśli przepisy o tychże).
Ogólna wesołość na sali się wzmogła.
- Co, co, co? Pana kobieta jest w ciąży?!
Wesołości końca nie było.

W końcu zdarzyło mi się po raz trzeci. Ćwiczeniowiec klepie mnie po plerach, ja odzyskuję przytomność i słyszę pytanie:
- Co pana tak zmęczyło?
Zeźlony totalnie na siebie i na świat, wypaliłem:
- Życie.
Zapanowała wesołość

by Michal T. @

* * * * *

Mój Brat wraca o 2 w nocy do domu, zapomniał kluczy, więc puka do drzwi żeby mnie obudzić. Wstałem półprzytomny podszedłem do drzwi i powiedziałem:
- Sklep już zamknięty proszę przyjść jutro.
I poszedłem spać. Po 2 godzinach pukania się obudziłem i mu otworzyłem drzwi.

by Maciek135 @

Masz jakąś zabawną historyjkę o ciężkim poranku? Jeśli tak - to klikaj tu i ślij do mnie. W jako temat wpisz poranek!

Uwaga! Znaczek @ widnieje przy nickach osób, które jeszcze nie mają konta na tej najlepszej stronie na świecie!

Oglądany: 29680x | Komentarzy: 4 | Okejek: 13 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało