Witajcie śpioszki. Czas tydzień zacząć. Pięć dni pracy przed Tobą. Życie jest piękne. Najgorsze, że w piątek znów zacznie się ten wstrętny weekend...W czasach mocno zamierzchłych pojechaliśmy na szkolną wycieczkę w góry. W górach działaliśmy twardo i spać chodzili nad ranem, chociaż, czy wielu korzystało z płynów wspomagających - nie wiem, niby liceum, ale jakoś mniej modne to u nas było. W każdym razie budzę towarzystwo, a kolega siada na łóżku i zaczyna się dowiadywać, czy kupiłem bilety do Czorsztyna. Zbaraniałem - siedzi chłopisko na łóżku, patrzy przytomnie, mówi składnie i upiera się przy biletach do Czorsztyna, o których pojęcia nie mam, a sam Czorsztyn jest po drugiej stronie mapy i w ogóle nie mieliśmy tam jechać. Mówił (śpiąc z otwartymi oczami) tak składnie i przekonywująco, że zacząłem się zastanawiać, czy ja faktycznie jakichś biletów do Czorsztyna kupić nie miałem.
Szydziłem sobie potem z niego do woli, niebiosa zemściły się na mnie.
W dzisiejszej porcji autentyków opowiadanych przez Bojowników JM poznamy prawidłową i bezpieczną odpowiedź na KAŻDE pytanie kobiety, dowiemy się co można zobaczyć w sklepie meblowym oraz dlaczego, tak naprawdę, kobiety się stroją przed spotkaniem z mężczyzną.
mu się wielki wysiłek umysłowy (zdenaturowane zwoje mózgowe próbowały pracować) kiwnął się jeszcze ze trzy razy i po czym przytaknął:
WIZJA PRZYSZŁOŚCI
Mówię wczoraj do kolegi:
- No ale stary, przecież ja nie będę do końca życia pracować w sklepie z pamiątkami.
Kolega na to z chytrym uśmiechem
- Ty wiesz... Al Bundy mówił to samo o sklepie obuwniczym.
by Tscharna
* * * * *
BEZPIECZNA ODPOWIEDŹ
Rzecz działa się w sobotę. Impreza miała się już ku końcowi i co nietrudno przewidzieć panowie mieli już dymiące głowy i mętny wzrok. Pomagałam gospodyni sprzątać ze stołu a mój mąż stał sobie z boczku i kiwał się z rękami w kieszeniach. W drodze do kuchni zapytałam czy wszystko ok. On na to spojrzał na mnie wzrokiem w którym był olbrzymi znak zapytania, na twarzy odmalowałmu się wielki wysiłek umysłowy (zdenaturowane zwoje mózgowe próbowały pracować) kiwnął się jeszcze ze trzy razy i po czym przytaknął:
Dlaczego nic nam nie zagraża pomimo tego, że Rosja w odpowiedzi na plany tarczy antyrakietowej grozi, że zacznie się zbroić? O tym w dzisiejszym odcinku...
Korespondent Pepponow z agencji TASS donosi:
Skład marynarki wojennej Ukrainy będzie podlegał ciągłej modernizacji - postanowił prezydent Juszczenko. Jeszcze wczoraj dwa okręty zostały przeklasyfikowane do floty podwodnej.
Disney postanowił wykorzystać sukces kasowy pewnej produkcji i nakręcić "300 dalmatyńczyków".
W związku ze zbliżającą się olimpiadą zimową w Soczi narciarze już obstalowują narty... wodne.
Porażającego odkrycia dokonali turkmeńscy uczeni po dziesięcioletnim oglądaniu pod mikroskopem kropli wody. Okazało się, że jak podkręcić ostrość, to lepiej widać.
Już drugą minutę leci estoński skoczek wzwyż....
Po zakrojonych na szeroką skale badaniach, seksuologowie doszli do wniosku, że najbardziej rozpowszechniona pozycja na świecie to: "To może jutro"
"Wódka"
Stosunki rosyjsko-rosyjskie
Organizacja pogrzebu - 15000 rubli.
Skrzynka wódki - 5000 rubli.
Zagrycha - 1500 rubli.
Świadomość, że teściowa już nie wpadnie z wizytą - bezcenna.
by Peppone
"Jak to jest: jak już człowiek coś wymyśli, to zaraz się okazuje, że ktoś inny też na to wpadł" - pomyśleli Stirlitz i Mueller jednocześnie.
by pietshaq
- Kochanie, schudłam pół kilo!
- Nogi ogoliłaś?!
by Peppone
Podziemia Kremla. Tajne pomieszczenie. Siedzi w nim samotnie Wowoczka Putin, popija wódeczkę, patrzy na przycisk znajdujący się o 5 metrów od swojego fotela, i zastanawia się. Wstałby go nacisnąć, ale mu się nie chce. Szkoda Zachodu.
by pietshaq
Jedna babka narzeka:
- Ech, tyle kasy wydaję na papierosy... Palę półtorej paczki dziennie, na tydzień idzie 500-600 rubli. No, ale dobre papierosy palę. Na zdrowiu oszczędzać nie należy!
by Peppone
Stirlitz idąc środkiem ulicy usłyszał nadjeżdżający z tyłu pojazd.
- Nie tramwaj, ominie - pomyślał nasz bohater.
Okazało się, że jednak tramwaj.
by nicku
- Mamo - mówi syn do swej starej już matuli - jak odejdziesz od nas, chciałabyś żebyśmy cię pochowali, czy skremowali?
- Och - westchnęła matka - nie mam jakichś szczególnych preferencji, niech to będzie niespodzianka...
by cieciu
Internacjonalistycznie
Gruzin podchodzi do stoiska z wodą mineralną i pyta sprzedawcy:
- Słuchaj, u ciebie wody jest?
- Jest, ale nie wody, a woda!
- To daj butelkę woda.
- Nie woda, a wody!
- Słuchaj, ty tu gramatyką handlujesz czy wodą?!
by Peppone
"Dopracowano w Rosji"
Kącik humoru sponsorowanego
Nowy Ruski dzwoni do biura meteorologicznego:
- Słuchajcie, jestem na wieży Eiffla, skąd wieje wiatr?
- Z północnego wschodu.
- Znaczy, pluć trzeba na południowy zachód, tak?
by Peppone
Rozmawia dwóch Nowych Ruskich:
- Słuchaj, lecę na tydzień na Kanary, nie masz jakiejś fajnej dziewuszki na zbyciu?
- Mam, znasz ją, to ta, z którą na imprezach bywam.
- A nie, nie zrozumiałeś mnie. Chodzi mi o model użytkowy, a nie wystawowy.
by Peppone
Przyjeżdża Nowy Ruski z prowincji do Moskwy, idzie do restauracji, znalazł stolik, rozparł się jak pasza i woła do kelnera:
- Daj pan coś za paczkę baksów.
- Panie, my porcji zupy na cztery nie dzielimy.
by Peppone
Kącik historyczny
W 1964 roku Chruszczowowi nie przyjęto obiegówki. No bo jakże tak? przyjął mauzoleum z dwoma, a oddaje z jednym?
by Peppone
"Jeśli nie widać róznicy..."
Radio Erewań odpowiada:
- Jaka jest prędkość kobiety w sklepie?
- Jakieś 400 baksów na godzinę.
- Jaki wiek jest dla mężczyzny krytyczny?
- 50 lat. Emerytury jeszcze nie dają, kobiety już nie dają.
- Jak się dowiedzieć, kto będzie następnym prezydentem Rosji?
- Kupić na Arbacie matrioszkę z carem Mikołajem II i zobaczyć, kto jest w środku Putina.
W poprzednich odcinkach...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą