Jak skutecznie obrabować bank i nie dać się złapać policji?
Grupa zamaskowanych bandytów z piskiem opon podjeżdża vanem pod
bank. „Wszyscy na ziemię!” – wrzeszczy herszt szajki,
prewencyjnie strzelając gnatem w sufit i powodując, że tynk spada
przerażonym klientom na głowy. Jeden z przestępców szarpie, oszczanego ze strachu, dyrektora placówki. „Prowadź
nas do skarbca, j#bana mendo!” drze się na bladego jak ściana
mężczyznę. Gdzieś w tle słychać płacz dziecka i skomlenia
rozhisteryzowanej kobiety, która błaga o litość… Tak właśnie
NIE wygląda skuteczny napad na bank. Jeśli chcecie wiedzieć, jak
to naprawdę się odbywa, poświęćcie chwilę uwagi na rady faceta,
który dokonał ponad 100 takich rabunków.
Po pierwsze BHP XLVI - Działa? Działa. Po co drążyć?
Bezpieczeństwo w pracy? Dziękuję, nie uznaję.
Niby wiek to tylko liczba, ale nawet dla najwybitniejszych i najzdolniejszych lata lecą nieubłaganie. W tym roku to im składaliśmy lub będziemy jeszcze (oby!) składać życzenia.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą