Dla szarego klienta przybytków spod znaku NFZ te zdjęcia mogą być szokujące. Naprawdę tak może wyglądać szpitalne jedzenie. Aż trudno uwierzyć.
Użytkowniczka jenkinsinjapan z serwisu Imgur niedawno urodziła synka, któremu nadała imię Mito. Jenkinsinjapan zaznacza, że rodziła w prywatnej klinice, ale nie specjalnie wyszukanej, koszt pobytu w zdecydowanej większości pokrywało standardowe ubezpieczenie medyczne. Autorka dodała też, że w Japonii normą jest, że pacjentki dopłacają ok. 30% kosztów pobytu. Jedzenie, które otrzymała, w niczym nie odbiegało od dań dla innych pacjentów.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą