Policja przecierała oczy ze zdumienia, kiedy zobaczyła w jak świetnym stanie mumię udało się odnaleźć. Buddyjski uczony, a prywatnie lekarz Dalajlamy, ma na to swoją teorię - mnich nie umarł, a znajduje się w stanie "tukdam", głębokiej medytacji.
W swoim czasie poprosił on uczniów, aby ekshumowali jego ciało 30 lat po śmierci. Umarł w pozycji lotosu, oddając się medytacji. Uczniowie spełnili jego wolę.
Po trzech tygodniach ciało zaczyna się powoli kurczyć, a po medytującym pozostają jedynie włosy, paznokcie i ciuchy. Podobno przez kilka dni można wówczas zauważyć nad nim tęczę.
Nie pozostaje to również bez wpływu na ludzi wokół, którzy mają odczuwać silne uczucie szczęścia.
...i co miesiąc będą mogli pokazywać listonoszowi, kiedy przyjdzie z rentą.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą