Według mnie głównymi kandydatami do tegorocznej Nagrody Nobla powinni być naukowcy z uniwersytetu z angielskiego Warwick. Otóż wynaleźli oni dietetyczne czekoladki. Oczywiście każdy ma je w D., ale słodycze mają jeden sekret: zawierają w sobie alkohol i oficjalnie są uznane za niskokaloryczne. Dlatego jeśli nasza kobieta będzie miała pretensje o to, że zażeramy się słodyczami z wódką, możemy jej śmiało odpowiedzieć: You stupid woman, przeszedłem przecież na dietę dla ciebie.
 

 

 

Drugie miejsce na liście moich faworytów do Nobla zajmują naukowcy z Uniwersytetu Missouri. Ci z kolei odkryli "gen lenistwa". I wcale nie polega on na nieróbstwie, lecz - na podstawie badań na szczurach - na niechęci do biegania w kółku. W wolnym tłumaczeniu osobniki z tym genem nie chcą brać udziału w wyścigu szczurów. Więc moje siedzenie na fotelu po obiedzie nie jest nieróbstwem, lecz jest uwarunkowane genetycznie...

 

 

 

Za to nie ma już żadnego naukowego wytłumaczenia dla Chińczyka z miejscowości Guangdong, który włożył sobie w odbyt... węgorza. Jak się okazało, ryba chciała sprawić mężczyźnie za dużo przyjemności, ponieważ powędrowała w głąb jego jelita grubego i trzeba było ją usuwać chirurgicznie.

 

 

 

Za to niejaki Ali Razeghi, naukowiec z Teheranu, ogłosił, że wynalazł wehikuł czasu, który potrafi przenieść człowieka w przyszłość z dokładnością do 98 proc. Ciekawe czy w tych czasach w Polsce ludzie będą odżywiać się już wyłącznie szczawiem i mirabelkami?

 

 

 

Natomiast niejaki Jean-Denis Rouillon z francuskiego Uniwersytetu Hospital w Besancon na podstawie 15-letnich badań stwierdził, że noszenie biustonoszy nie przynosi kobietom żadnych korzyści. Wręcz przeciwnie - staniki szkodzą mięśniom pleców. Wypada więc zaapelować, by panie bardziej dbały o zdrowie. Zwłaszcza te młode, z dużymi, krągłymi i pięknymi piersiami.

 

 

Naukowcy nie byli za to pomocni przy rozwikłaniu zagadki kradzieży wartego 3,2 tys. dolarów pierścionka w stanie New Hampshire. Główny podejrzany w końcu wydalił swój łup w celi, skazując się na co najmniej roczną odsiadkę. Jak widać apetyt nie zawsze wychodzi na dobre.

 

 

Ale wróćmy do naukowców. Ci z Niemiec dokonali makabrycznego odkrycia, że... mężczyźni nigdy nie zrozumieją kobiet. - Gdy patrzą w oczy kobiet, ich ośrodek odpowiedzialny za odczuwanie emocji i strachu nie jest aż tak aktywny jak w przypadku spoglądania w męskie oczy - stwierdzili naukowcy z University Hospital w Bochum. Może więc wypada wziąć się za badanie łatwiejszej dziedziny niż zrozumienie kobiet? Np. fizyki kwantowej albo sensu życia?