Jedna z tych niewielu rzeczy, które koniecznie musisz dzisiaj przeczytać. Historia przeczytana na fejsie:
Akcja miała miejsce dzisiaj w Lublinie.
Byłem sobie u kumpla, u którego napełniałem tusz do drukarki - trupa hp deskjet, przy okazji tej nikczemnej czynności pomniejszania zysków korporacji Hewlett- Packard, jak prawdziwi Polacy, poczęstowaliśmy się napojami procentowymi i lekko zawiany przeszedłem Lubartowską w stronę Ruskiej do dworca celem złapania komunikacji miejskiej do domu.
Akcja miała miejsce dzisiaj w Lublinie. Byłem sobie u kumpla, u którego napełniałem tusz do drukarki - trupa hp deskjet, przy okazji tej nikczemnej czynności pomniejszania zysków korporacji Hewlett- Packard, jak prawdziwi Polacy, poczęstowaliśmy się napojami procentowymi i lekko zawiany przeszedłem Lubartowską w stronę Ruskiej do dworca celem złapania komunikacji miejskiej do domu.
Sprawdźmy, czym jeździli bohaterowie niektórych filmów:
Niech już mają to swoje cholerne równouprawnienie. Nawet nie będę się śmiał z ich jazdy samochodem. Warunek jest jeden: mają jak najwięcej protestować. Tak, jak zrobiły to w ubiegłym tygodniu.
Poniedziałek
W Niemczech wszedł w życie nowy kodeks drogowy, który ma być wzorem dla walki z dyskryminacją płciową. I tak kierowca "staje się "osobą kierującą pojazdem", "rowerzysta" "osobą jadącą na rowerze" itd. Niby chodzi tu o poprawność polityczną, ale wszyscy wiemy jak to jest. Po prostu czasem trudno odróżnić Niemkę od Niemca i to mógł być prawdziwy powód zmian.
Wtorek
W Australii prawa kobiet mają raczej gdzieś i, jak przystało na prawdziwych mężczyzn, faceci robią dalej zakłady o najgłupsze rzeczy. Ale cały kraj był wstrząśnięty wiadomością, że jeden ze śmiałków założył się o dwie flaszki burbona, że przepłynie nago na kłodzie na drugi brzeg rzeki pełnej krokodyli. Zakład wygrał, nie tracąc przy tym ani jednego członka, ale nie wiadomo jak potem wrócił.
Środa
To już w Chinach mają niebezpieczniejsze zwierzęta niż w Australii. Ot, choćby kałamarnice. Jeden ze straganiarzy podczas krojenia niedawno co wyłowionego głowonoga natrafił w jego środku na... 3-kilogramową bombę. W dodatku sprawną, bo unieszkodliwili ją dopiero saperzy poprzez kontrolowany wybuch. Nikt nie wie dokładnie skąd pochodzi ładunek. Być może Kim Dzong Un ma jakiś podstępny plan przejęcia Chin i zaczyna od tego...
Czwartek
Tymczasem grupa Femen wzięła w obronę Aminę Tyler, aresztowaną w Tunezji za publikację nagich zdjęć na Facebooku. Działaczki wezwały więc do... nagiego protestu przed ambasadami Tunezji, na co z chęcią przystały młode, piękne kobiety. Były ich tysiące i manifestowały m.in. w Montrealu, Mediolanie i Paryżu. Jako szowinistyczna świnia stanowczo oświadczam, że kocham takie feministyczne akcje. Oby było ich jak najwięcej!
Piątek
Ale wróćmy do prawdziwych mężczyzn. Niejaki Justin Bieber w rozmowie z Teen Vogue stwierdził, że "marzy o inteligentnej dziewczynie". A przypomnę, że kiedy jechał niedawno na koncert w Łodzi napisał, że zmierza do Rosji. Wypada więc mocno trzymać kciuki za Justina!
Sobota
Justinowi zamiast dziewczyny śmiało mogę polecić nowy wyrób spożywczy, który zaczyna bić rekordy popularności. Chodzi o piwo z... odchodów, które wymyślili Japończycy. Nie chodzi jednak o byle jaką kupę, tylko najprawdziwszą kupę słonia. Zwierzę karmione jest kawą, trawi ją, a potem ludzie wygrzebują jej ziarenka z odchodów i robią z tego piwo. Spróbujcie sami! Żeby nikt nie miał wątpliwości, Japończycy narysowali cały proces na etykiecie i nadali mu subtelną nazwę "piwo z kupy".
Niedziela
Tydzień zakończył się kolejnymi dziwnymi badaniami Amerykanów. Według wyników ankiet Public Policy Polling, 12,5 mln mieszkańców USA jest przekonanych, że światem rządzi grupa jaszczuro-ludzi, którzy potrafią zmieniać swoje kształty. Natomiast aż 13 proc. Amerykanów wierzy, że prezydent Obama jest Antychrystem.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą