Do bezdomnego podszedł funkcjonariusz policji i powiedział:

Mam tutaj buty na każdą pogodę, rozmiar 12. Zaraz ci je założę i zaopiekuję się tobą.

Policjant przykląkł, założył mężczyźnie skarpety i pomógł założyć nowe buty. Funkcjonariusz nie oczekiwał niczego w zamian, nawet nie wiedział, że jest obserwowany (zdjęcie zostało zrobione z daleka, to jedynie wycięty kawałek dużego kadru). Foster napisała, że sama jest funkcjonariuszką od 17 lat, ale nigdy w życiu nie była tak poruszona i uznała, że ta historia warta jest tego, aby poznało ją jak najwięcej osób. Takie zachowania jak to powodują, że nadal możemy wierzyć w bezinteresowną pomoc i ludzką dobroć.

Po zamieszczeniu historii, wraz ze zdjęciem, na Facebookowym profilu nowojorskiej policji w sieci zawrzało. Dziesiątki tysięcy ludzi gratulowało anonimowemu policjantowi i departamentowi policji. Następnie sprawą zajęły się media, które szybko policjanta zidentyfikowały.

Bohaterem okazał się 25-letni Lawrence Deprimo, który tego dnia patrolował Times Square. Policjant przyznał, że jest zaskoczony zainteresowaniem jakie wzbudził. Deprimo służy w policji od dwóch lat, a tamtego wieczora nie zdawał sobie nawet sprawy, że ktoś go obserwuje

Dziennikarzowi powiedział

Było strasznie zimno. Ja miałem buty i dwie pary skarpetek, i ciągle było mi zimno, a jego stopy były całe w pęcherzach.

Gdy spostrzegł przemarzniętego bezdomnego podszedł do niego i zaczął rozmowę. Dowiedział się jaki nosi rozmiar butów, następnie wszedł do pobliskiego sklepu, gdzie kupił obuwie i ciepłe skarpety. Kierownik sklepu był zaskoczony jego zachowaniem i sprzedał buty ze zniżką pracowniczą - zamiast normalnej ceny 100 dolarów policjant zapłacił 75.

Źródło: Facebook, profil NYPD