Szukaj Pokaż menu

Najbrzydsi z najbrzydszych

97 762  
679   21  
Horror to wdzięczny gatunek filmowy – wszyscy biegają w popłochu, krew się leje, a półnagie kobiety histerycznie piszczą. Z reguły te same kobiety mają dziwny nawyk wchodzenia do najciemniejszych i najbardziej niebezpiecznych miejsc i zadawania idiotycznych pytań w stylu: "Jimmy? Jesteś tam?" W większości przypadków Jimmy'ego tam nie ma, natomiast na bank znajdzie się w owym miejscu jakiś drab z tasakiem, piłą łańcuchową, siekierą, maczetą, chłodziarko-zamrażarką tudzież innym żelastwem. Schemat goni tu schemat – wystarczy obejrzeć jeden film tego typu aby znać cały gatunek. Ale jedna rzecz jest tu szczególnie zastanawiająca – otóż większość morderców ma, z jakiegoś powodu, wyjątkowo zdeformowane oblicza. Jakoś tak się przyjęło, że prawdziwy killer musi być paskudnie brzydki.

Freddy Krueger

Wygląd osoby nadużywającej solarium zawdzięcza bliskiemu kontaktowi z ogniem. Spalony żywcem Freddy powraca i zabija swe ofiary wkradając się do ich snów. Swego czasu utłukł samego Johnny'ego Deppa ("Koszmar z Ulicy Wiązów I"). Mimo szkaradnej facjaty Krueger tryska humorem, a w wolnych chwilach robi dwukolorowe sweterki na drutach.

Dziewczynki z banknotu po 50 latach

96 164  
447   11  
Są różne sposoby na to aby twoja twarz była znana i rozpoznawalna, ale większość z nich daje raczej krótką popularność. No chyba, że twoja twarz trafi na banknot...

Kliknij i zobacz więcej!

W 1959 roku wybrano 2 dziewczynki, których wizerunki trafiły na czechosłowacki banknot o nominale 10 koron wydawany od 1960 roku, po 50 latach odnaleziono je. Oto jak wyglądają dzisiaj:

Abrachiła przypadki

39 120  
230   16  
Kliknij i zobacz więcej!Abrachił felczerem jest. Poza zawodem głównym pała się kilkoma pobocznymi. Część z bojowników miała zaszczyt go poznać czytając autentyki. Jednak tak barwna postać zasługuje na poczesne miejsce i osobistą wzmiankę na Joe Monster.

Abrachił, jako człek gospodarny i „wiedzący”, warzy na własny użytek różne dekokty, wywary, maści i insze smarowidła, a nader wszystko niezbędny w jego fachu destylat dezynfekujący zew- i wewnętrznie; sterylizujący narzędzia i ofiarę wysokiej klasy produkt kierowanej fermentacji cukrów. Do tychże celów produkcyjnych służy mu mała, zgrabna, acz wysoce profesjonalna instalacyjka, (którą zresztą pomogłam mu nieco udoskonalić, nabywając w hurtowni chemicznej sporą kolbę dwuszyjną z dopasowanym szklanym szlifem termometrem) umieszczona w skromnym szałerku na tyłach podwórka.
Produkcja wysokoprocentowego destylatu idzie płynnie i stosownie do potrzeb, bo Abrachił nie ma w zwyczaju magazynować produktu i nadmiar rozdaje na bieżąco, jeżeli nie daje rady w ten, czy inny sposób zużyć (czym skarbi sobie wdzięczność licznych znajomych, zwłaszcza, że po Abrachiłowym bimbrze nie miewa się kaca).
I wszystko byłoby gites majonez helmans, niestety Abrachił wdał się w polityczno-religijną pyskówkę z sąsiadką herbu beret z antenką. I nie dość, że Abrachił jako ukraiński żyd wyznania prawosławnego, który dodatkowo niechcący był 4 lata kościelnym przy księdzu katolickim, dla sąsiadki prezentuje stanowczo zbytnią frywolność religijną; to jeszcze jej płomienne cytaty z kazań ojca dyr. kwituje rechotliwym odgłosem paszczą. Słowem, miarka się przebrała i sąsiadka podkablowała Abrachiła policji.
I pół biedy, gdybyż to chodziło o miejscową policję sztuk 3, która to z własnej i nieprzymuszonej dobrej woli nieraz wyręczała SANEPID w badaniach organoleptycznych czystości mikrobiologicznej Abrachiłowego produktu. Otóż nie, perfidna baba zorganizowała kontrolę, jak to mówi Abrachił, „manipulacyjnych” z nieodległego miasta powiatowego, którego nazwy litościwie nie wymienię.
Jedno szczęście, municypialni nie przybyli niezauważeni, bowiem najsamprzód wkroczyć musieli na podwórko sąsiada, który w te pędy wysłał forpocztę w postaci córki swej pierworodnej. Córa, mimo iż bardzo małoletnia, obdarzona głosem za cztery pyskate kumochy rozdarła się w pobliżu Abrachimowego szałerka:
- Wuuujaaa, gliny tu do cie leząąąą!
Po czym zajęła dogodne miejsce obserwacyjne w krzakach porzeczki.

Abrachił, człek nie w ciemię bity (… to znaczy, pewnie i nieraz bity, ale mimo to ogólnie rozumny) nie zwlekając przystąpił do realizacji planu „B”. Podmienił więc naprędce zawartość naczyń z rozczynem i destylatem, na produkt również przezroczysty, również do okładów, nacierań i sterylizacji używany, również w nazwie sklepowej „spirytusowy”, ale nie podlegający stosownym obostrzeniom, akcyzom i banderolom, słowem, na produkt wyżej utleniony.
Panowie municypalni dotarli w końcu na miejsce, wymienili stosowne uprzejmości i formalności i orzekli, że konfiskują sprzęt. Na to Abrachił zdziwił się niepomiernie i zapytowywuje, za co? Albowiem wedle jego wiedzy domowe przetwory nie podlegają zakazom produkcyjnym. A on właśnie marynatę octową do grzybków wytwarza. I serdecznie panów częstuje, zarówno marynatką, jak i wedle woli, grzybkiem.
Panowie, zdębiali nieco, wąchnneli solidnie oparów znad instalacji , aż im łzy na mundur poszły, za propozycję wypicia, czy zagryzienia grzybkiem grzecznie, acz stanowczo podziękowali, bez przekonania próbkę octu do analizy pobrali i saluto! Poooszliii!
I tyle ich widzieli…
Inna sprawa, że Abrachił zaniepokojony nieco, instalacyję do zaznajomionej babki na głęboką wieś przeniósł, co też stało się później niechcący przyczyną pewnych kłopotów pewnej żywiny, no ale to już jest materiał na zupełnie nową opowieść…
230
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Dziewczynki z banknotu po 50 latach
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Miejska demolka ostatniego kowboja Ameryki
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu 7 zwariowanych ciekawostek z odległego Kazachstanu
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Korony i tiary
Przejdź do artykułu Lansky: Kierownik po godzinach

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą